Tyle tylko, że już trochę wisi to ogłoszenie bo widziałem go w lutym. Wszyscy chwalą 3.0 ale jakoś nikt się nie pcha żeby go kupić poza tym z Francji na kołach raczej nie przyjechał.
Chwalą, owszem. Nikt się nie pcha, bo wypadkowy. Jak jest dobry to długo nie wisi. Miesiącami wiszą tylko gnioty. Jak ja kupowałem to ogłoszenie było 2 dni i po temacie. Mam od handlarza, za normalną cenę (nie za darmo), z kilkunastoma zdjęciami z Francji, w tym zdjęciem przebiegu auta na 163tys coś tam km, wszystkie zdjęcia z autobazy ze znakami wodnymi z francuskiej aukcji. Zapłaciłem za raport i widząc to co widzę pojechałem kupić auto. Jak kupowałem, to auto miało ze 100km więcej niż na tych zdjęciach. Gość nie wiedział, że kupiłem raport. Rok 2009.
Można kupić 8 letniego diesla nie z przebiegiem 500tys? Można. Żaden element nie malowany, w środku jakby wczoraj wyjechał z salonu. Nawet nie byłem je nigdzie sprawdzać. Nie kręcony, nie bity. Nie było sensu. Kupiłem super auto, dobre kosztuje, mogłem za tą cenę kupić 2.0 ze 2, 3 lata młodsze. Co kto woli. Ja nie żałuję, najlepsze auto poza elektrykiem jakie miałem, a miałem ich sporo i różnych. Frajda z jazdy powróciła po wielu latach.
Tak, że nie generalizujcie, że jak z zachodu albo stary to ma milion kilometrów, moje w dniu zakupu miało 8 lat i 1 miesiąc i przebieg 163tys. We Francji 1 właściciel od nowości.