Witajcie Panowie. Przepraszam że wyciągam starego posta, ale opisuje niemal idealnie to co dzieje się w moim nowo zakupionym C5. Automatyczne wycieraczki pracują u mnie ale nie adekwatnie do natężenia deszczu. Najczęściej pracują jakby na 2, czyli średnim biegu, ale przy naprawdę dużej ulewie zdarza się że przechodzą na bieg 1, za to gdy szyba jest już niemal sucha potrafią chodzić na maksa.
Mam nie oryginalna szybę, tak kupiłem już samochód. Niestety jest tak dziwnie coś u mnie podpięte, że nawet gdy ręcznie włączę 1,2 lub 3 to i tak wycieraczki działają jakby pod czujnikiem deszczu, krótko mówiąc chodzą jak chcą. Co ciekawe dzieje się tak gdy rzeczywiście jest mokro, gdy włączyłem wycieraczki jak było sucho, to na poszczególnych zadanych recznie biegach chodziły bezbłędnie.
Samochód podpięty był dzisiaj do Lexii i wszystko jest ok, żadnych błędów z tej strony. Człowiek który robił badanie wyłączył mi na moją prośbę w ustawieniach BSI czujnik deszczu, bo takie działanie wycieraczek jest po prostu niebezpieczne.
Wracam do domu, włączam wycieraczki na 3 bieg, chodzą bezbłędnie. Z ciekawości zraszam szybe woda z węża i znowu chodzą jak chcą, chwilę szybko, po czym na 1 machniecie wycieraczki 1 bieg, znowu szybko, przerwa i znowu szybko itp itd. PO chwili gdy woda odpływ działają jak trzeba.
Nie mam już do tego siły, a tak przecież nie da się jeździć. Proszę pomóżcie Koledzy. Czy możliwe aby woda robiła gdzieś jakieś zwarcie? Gdzie idą wiązki odpowiedzialne za pracę wycieraczek?
Ja naprawdę wiem że to brzmi nieprawdopodobnie, facet od LEXII dzisiaj mi nie wierzył jak mu o tym powiedziałem, ale jeśli ktoś chce, to mogę nagrać film.
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka