Lato, urlop, morze i w końcu znalazłem czas na wymianę nieszczęsnych siłowników.
Więc napiszę kilka słów do "narwańców" którzy chcą sami się podjąć tej robótki ręcznej.
Bardzo ładny opis wymiany dał już Tomasz Omiński, ja tylko dodam kilka fotek i moich osobistych spostrzeżeń.
Na początek miska z wodą, mydełko i ręcznik i radzę z tego często korzystać. Chyba że ktoś chcę przefarbować sobie podsufitkę w łatki.
Komplet narzędzi podstawowy, i tu znowu nawiążę do Tomka że bez szczypiec do ściągania pierścieni sagera to darujmy sobie.
Ja kupiłem siłowniki do klapy na allegro, używki za 100zł. komplet (okazały się nie wiele lepsze od mich starych) i nowe do podnoszenia szyby po 58zł./szt. (i w nich jest siła, to dzięki nim nie narobiłem się na marne).
W demontażu elementów trzymających podsufitkę nie ma żadnej filozofii, nic na siłę, z wyczuciem i w odpowiedniej kolejności, czyli plastik który jest na wierzchu ściągamy pierwszy i wszystko ładnie schodzi. Ja nie stosowałem się do tej zasady od początku i musiałem się na szarpać nie potrzebnie.
Podsufitka jest przyklejona w czterech miejscach. Tył dwa długie paski (zdj. 18) , przód dwa krótsze pod daszkami przeciw słonecznymi.(widać na zdj. 25) Przykleiłem ponownie klejem z castoramy do połączeń materiałów delikatnych.
Niestety ja nie umiałem dobrać się do pierścieni sagerta na końcu siłowników bez wyjęcia całej podsufitki, ktoś pisał że tylko odgiął tył.
Sama wymiana siłowników jest banalnie prosta. Do siłowników od szyby trzeba przełożyć końcówki od starych siłowników. (zdj. 30)
Ja nie montowałem ponownie pierścieni sagerta na siłownikach od klapy, bo nie wykluczam że jeszcze kiedyś ich nie wymienię. A wtedy wystarczy odpiąć siłownik od strony klapy i pociągnąć w swoją stronę, włożyć nowe. I po wymianie.
Mi cała zabawa zajęła 4h. bez pośpiechu, w końcu urlop to urlop.