Miałem praktycznie identyczne objawy 2 tygodnie temu.
Najpierw zjeżdżając czy podjeżdżając pod krawężnik coś stukało, potem w trakcie jazdy gdy dodawałem czy odejmowałem gazu to wraz ze zmianą obciążenia coś stukało właśnie tak jakby z prawej strony, jakby 2 elementy się obijały; jak ruszałem to było słychać, jak jechałem 5km/h po muldach w mieście, coś latało.
Podjechałem do mojego mechanika. Przejechał się ze mną i też to słyszał. Przejrzał zawieszenie i zero luzów.
Potem nagle po kilku dniach ustało.
Mimo to pojechałem ponownie do niego by to dokładnie przejrzał na podnośniku.
Wyszło, że to końcówki drążków kierowniczych. Wymienił i cisza podobna do tej z ostatnich dni.
Pojechałem wczoraj na przegląd. Na szarpakach wyszło, że jest luz na sworzniu wahacza.
Dzisiaj już wymienione i nastała tym razem błoga cisza. Mogę podjeżdżać pod krawężniki, pokonywać dziury i nic się nie tłucze.
Polecam ci podjechać na szarpaki bo na podnośniku wszystkich luzów ogarnąć się nie da.