Panowie i Panie mam dziwny problem z klimą (klimatronik).
Problem polega na tym, że klima przestaje chłodzić ot tak, ni z gruchy ni z pietruchy. Np. jadę jakiś dłuższy kawałek i klima działa (chłodzi) i w pewnym momencie z nawiewów zaczyna lecieć cieplejsze powietrze, albo jadę staję na czerwonym i sytuacja się powtarza. Sprawdzałem na postoju na zagrzanym silniku i klima działała w kratkę, raz wiało zimnym raz ciepłym. Nie jest to związane na 100% z ogrzewaniem. Grubsza rurka od sprężarki do parownika też robi się raz zimniejsza a raz cieplejsza. Następnego dnia objaw ustępuje i klima działa bez problemu...
Klima jest nabita i szczelna, sprężarka w momencie gdy zaczyna lecieć cieplejsze powietrze pracuje.
Czy takie "objawy" może dawać stary osuszacz ?? czy też sprężarka delikatnie zaczyna sugerować że zdycha?