Odgrzeję tego kotleta...
Ponieważ u mnie, mechanizm podnośnika od kierowcy, zaczął jakiś czas temu, wydawać mocno podejrzane dźwięki przy otwieraniu szyby (zwłaszcza przy wyższych temperaturach) zakupiłem sobie komplet linek... wczoraj wydobyłem drania i:
- linki całe
- lekki rdzawy nalot na wszystkich.
Przesmarowałem wszystko (trochę się pobawiłem podnośnikiem bez szyby) i miałem nadzieję, że to wystarczy. Po zmontowaniu całości okazało się, że szyby nie da się zaprogramować - za każdym razem po dojechaniu na górę, zjazd w dół do połowy (jak u autora wątku).
Z tego co wiem, gdy szyba wymaga inicjalizacji nie ma możliwości zamknięcia "automatycznego" - działa tylko zamykanie impulsowe - u mnie zamykanie z automatu działało (szyba szła sama go góry całą drogę, ale po dojechaniu zjeżdżała do połowy).
Dzisiaj rozebrałem całość raz jeszcze, wymieniłem linki i ślizgi (na starych był już minimalny luz), a ponieważ wczorajsze próby programowego wymuszenia trybu awaryjnego podnośnika (z tego co DocBackup mówi: 5 prób zamknięcia z aktywacją zabezpieczenia przeciw przytrzaskowego lub kilkadziesiąt - chyba 40 - ruchów góra dół bez osiągnięcia pozycji skrajnej a nawet odłączenie aku) nic nie zmieniało - wypiąłem silnik przy włączonym zapłonie.
Efekt:
Szyba przestała jechać w trybie automatycznym do góry, programowanie poszło "od strzału".
Nie wiem co pomogło, ale mam pewne podejrzenie - ponieważ ślizg był już lekko wyrobiony, istnieje spore prawdopodobieństwo, że szybę udało mi się przykręcić minimalnie krzywo i w miarę jak coraz większa powierzchnia miała kontakt z uszczelką rósł opór i system wykrywał "przytrzaśnięcie". Druga możliwość, to to że przy smarowaniu mechanizmu "na pusto" ślizgi mogły pojechać dalej niż z szybą - system zaprogramował sobie nową pozycję całkowitego zamknięcia - wyżej niż jest możliwe pojechać z szybą a ponieważ nawet odpięte na kilka minut aku nie spowodowało utraty zapamiętanej pozycji mechanizmu - nie było możliwe osiągnięcie pozycji skrajnej górnej.
A na koniec... wniosek - na drugi raz kupię cały mechanizm - gdybym go miał od razu, nie rozbierał bym całości po raz drugi, nie tracił czasu na zabawę z linkami... niby za drugim razem idzie sprawniej (ale szczerze powiedziawszy, jak bym zarobkowo miał te linki nawijać, to długo bym nie pociągnął
na szczęście dostępność mechanizmu jest niezła i nie ma potrzeby się w to bawić), wyceniając mój czas - nie widzę tu ekonomicznego uzasadnienia dla tej oszczędności.