Hej.
Odkąd założyłem nowe wycieraczki, to nie mam spokoju. Pracują dobrze, gdy jest sucho i bardzo mokro. Ale najczęściej pada tak ni w pralkę ni w jeża, oczywiście na złość i jak zaczynają skrzypieć to mnie szlag trafia. Ze starymi nie było tego problemu, dopiero jak teraz wymieniłem pióra na nowe.
Ma ktoś jakiś pomysł? Dodam, że nie chodzi o umycie szyby, bo szyba myta była i niewiele to pomogło. Jak tak pochodzą z 20-30 minut to jest w miarę normalnie, ale tak to masakra ;/ Ma ktoś jakiś sprawdzony sposób?