Jeśli macie ten silnik i przy ok. 30 tyś. przebiegu zaczyna wam dzwonić, a właściwie to "dizlować" przy odpaleniu zimnego silnika to wiedzcie że coś się dzieje złego:) z waszym napinaczem łańcucha rozrządu. Serwis stwierdził że cały komplet (łańcuch, ślizgi, napinacz, koło dolne i koło na wydechu) jest do wymiany za co policzy mnie 2,5 do 3 tyś. złotych monet z wymianą. Ponieważ problem ujawniał się tylko na 1-2 sek. po odpaleniu na zimno i zanikał, stwierdziłem na podstawie mojego doświadczenia zawodowo-życiowego żeby walili się na buzię. Zakupiłem w internetach napinacz Febi 29899 za 99,90 z przesyłką i przystąpiłem do jego wymiany. Mechanik wymienił by go w 20 minut, mnie zajęło to ok. 40 minut bo nie mogłem znaleźć klucza dynamometrycznego a trzeba dokręcić z momentem ok. 65 Nm. Dostęp jest średni ale da się bez dużego demontażu, ja ściągnąłem tylko tę plastikową rurę dolotową z czujnikiem ciśnienia doładowania. Narzędzia potrzebne: klucz dynamometryczny, klucz 27 (może być oczkowy odsadzony albo nie za gruba grzechotka), i klucze 7, 8, 10 do demontażu "przeszkadzajek". Różnica między starym a nowym napinaczem jest taka że stary wciskam dwoma palcami a nowy dwoma rękami.
https://www.youtube.com/watch?v=IaMmIabWH8c - tutaj macie jak to wygląda w mini z tym samym silnikiem.
Po wymianie i trzech odpaleniach na zimno zło już nie powróciło, silnik pracuje równiej i wydaje mi się że lepiej się zbiera. Zrobiłem ok. 250 km i jest git.