Mam podobny problem z silnikiem, ale jednak troszkę inny, więc postanowiłem się podpiąć pod ten temat.
Sprawa wygląda następująco:
Rano, na kompletnie zimnym silniku odpalam auto, zaskoczy, obroty spadają poniżej 500 i auto gaśnie. Dzieje sę tak ze 2-3 razy. Później jak już zaskoczy to nie ważne czy skrzynia jest w położeniu P czy D przy wciśnięciu gazu obroty znowu lecą w dół i jak mocniej przytrzymam to znowu potrafi zgasnąć. Jak delikatnie mu wciskam gaz to muli go, nie reaguje (jak powinien) na pedał gazu ale jak już się wkręci wyżej na obroty to prawidłowo reaguje. Kilka takich prób i można dopiero ruszać. Trwa to ok 3-4 minut. Jest tak za każdym razem jak jest kompletnie zimny, a najgorzej rano.
Auto ewidentnie straciło na mocy. Przy odpalaniu ciepłego silnika- nawet w minimalnym stopniu problem znika, ale czuć że nie ma tych 136 KM.
Dzieje się to jeszcze zanim auto przełączy sięna LPG, ale i na gazie i na benzynie nie ma swojej mocy, skrzynia przeciąga zanim zmieni bieg.
Do wymiany i regulacji mam reduktor od gazu, założyli mi narazie zastępczy bo tamten się rozsypał. Zaczęło się właśnie od padniętego reduktora, CHECKa, APF, błędu P0170.
Na dniach mają wymienić mi na docelowy reduktor i ustawić go pod instalację. Ktoś ma jakiś pomysł?