Tak, to ten kombiak. Wiedziałem, że będzie nie najlepiej, ale obróconej panewki się nie spodziewałem, zawsze myślałem, że jak panewka się obróci to będzie stukało głośno i w całym zakresie obrotów, a u mnie tylko w takim jak podałem, dlatego przy jeździe miejskiej (moje 90% jazdy) praktycznie nie było to słyszalne, bo automat trzyma silnik na dosyć niskich obrotach. Dopiero przy np wyprzedzaniu zaczynało "grać".
Mi się wydaje, że ktoś jeździł na oleju mineralnym albo longlife i dodatkowo rzadko go zmieniał albo wcale. Szkoda, no ale cóż takie życie. Jeździło sie fajnie
Nie rozumiem jak można kupować auto z wielkim silnikiem V6 i żałować na olej, owszem jakby to było jeszcze jakieś popularne, stare, tanie auto z tylnym napędem, gdzie ktoś by sobie kupił je do zabawy i zakatowania, ale XM...
Ja do wszystkich swoich aut zawsze leję Totala i też jest ładnie, czysto (mój 2.1TD wyglądał jak nowy w środku w porównaniu do tego V6, mimo, że to diesel). Olej zmieniam raz do roku, kiedyś było to co 10-12 tys, teraz nawet co 6-7, bo bliżej mam pracę i mniej jeżdżę. Unikam jednej marki (nie chcę też publicznie antyreklamy robić), o której słyszy się, że robi syf już w butelce na półce, więc wolę nie sprawdzać
Kombii dostanie oczywiście nowe serce, także będzie żył. Mam drugi taki silnik z Peugeota na stanie, ale nie wiem jak on wygląda w środku (kiedyś kupił go brat do innego projektu, którego nie zrealizował), jak dół będzie zdrowy, to rozbiorę go na części pierwsze, wymyję i złożę tak, że by był już spokój z wyciekami, uszczelkami pod głowicami itp itd, a jak nie to będę szukał kolejnego serducha. Ten zajechany może kiedyś będzie zrobiony, albo skończy jako dawca części, a blok z korbami, wałem i tłokami przerobię na stolik