Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Zmagania z klimatyzacją - jak ja to naprawiłem.  (Przeczytany 668 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Paweł Płocharczyk

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 150
  • Skąd: Zabrze
  • Posiadany samochód: Citroen C5 1.8, 125KM, 2006, benzyna
  • Miejscowość: Zabrze
Zmagania z klimatyzacją - jak ja to naprawiłem.
« dnia: Sierpień 22, 2024, 16:58:03 »
Pacjent:
Citroen C5, 1.8 16V 125KM, rok prod. 2006

Objawy:
Nieszczelna klimatyzacja (układ), wycie spreżarki, brak chłodzenia.

Opis:
Otóż na samym początku maja byłem nabić swoją klimę bo nie chłodziła jak należy.
Chłopaki zrobili niby test szczelności, który nie wykazał odchyleń jednak ostatnio znów pojawił się problem braku chłodzenia.
W międzyczasie pojawił się również problem z wyciem sprężarki. Powyżej 3tys obr auto wydawało dźwięk jakby miało zamontowany kompresor doładowania lub turbo.
Przy nabijaniu czynnika dodali również kontrast UV, więc pewnego wieczora pożyczyłem od swej wybranki (bez jej wiedzy :P) lampę UV do robienia pazurów.
Efekt - skraplacz świeci więc nieszczelny.
Zamówiłem więc skraplacz, olej do sprezarek PAG46 z UV, cudowny zestaw do własnoręcznego nabijania klimy A/C FIX (sam gaz). Przy demontażu wszystkiego okazało się, że przewód klimy też jest uwalony. Ten o mniejszej średnicy, który wchodzi na dole skraplacza. Aluminium się utleniło (a jakże by inaczej) i był pęknięty zaraz przy gnieździe skraplacza. Końcówka z origami została w środku.
Ze sprężarki (Sanden) zlałem 40ml oleju. Posiłkując się tabelą znalezioną w necie wlałem w sprężarkę nowego oleju w ilości 100ml (wymiana skraplacza razem z osuszaczem, długiego przewodu i doliczyłem trochę na wcześniejsze ubytki).
Najpierw zamontowałem dlugi przewód, potem weszła sprężarka, założyłem pasek PK, skraplacz wylądował na swoim miejscu i na samym końcu zająłem się podpinaniem dwóch węży do skraplacza. Dlaczego taka kolejność? Skraplacz jest wypełniony jakimś gazem (zapewne azotem) pod ciśnieniem. Nie chciałem aby osuszacz miał zbyt długi kontakt z powietrzem atmosferycznych ze względu na jego higroskopijny charakter.
Potem nabijanie z puszki i... Jestem w szoku, że to wszystko wszystko działa :D.
Sprężarka już nie wyje a klima chłodzi tak, że w aucie można zamarznąć. W dodatku coś jej się poprawiło. Silnik nie dostaje tak dużego obciążenia jak wcześniej. Autem łatwiej ruszyć z miejsca, żwawiej się rozpędza i ustało delikatne falowanie obrotów.

Edit:
Byłbym zapomniał. Przewód klimy dostałem w AutoPartner (tak wiem... MaxGear :/). U nich jest to oznaczone jako zamiennik oryginału 647773. Jest ciut inny, ma troszkę dłuższą część elastyczną i dwa wentyle ale pasuje.