Fakt, na dnie zbiornika zawsze gromadzą się jakieś odpady. I właśnie dla tego, żeby gromadziło się ich jak najmniej ja wyjeżdżam zbiornik do oporu. Tak robiłem w każdym aucie jakim do tej pory jeździłem, czy to służbowym czy prywatnym i wierz mi albo nie, ale nigdy nie miałem zapaskudzonych filtrów paliwa. Ze zwykłej fizyki wynika, że jeżeli tych zanieczyszczeń jest mało, to są one w stanie osadzić się w filtrach bądź w odstojniku wody. Co innego, jeżeli faktycznie na dnie zgromadziło się sporo "szlamu" i silnik zaciągnie "pełną piersią" - tego faktycznie żaden filtr nie wyfiltruje.
A tak swoją drogą, to nie wiem gdzie ten mechanik pobierał nauki, gdyż o takim jak ja opisuję sposobie tankowania, uczą w bodajże drugiej klasie samochodówki.
Pozdrawiam.