Witam
Ręce mi opadają na ten samochód...
Przy dojeżdżaniu do np świateł, na równej nawierzchni, po dłuższej jeździe (na krótkich dystansach tego nie zaobserwowałem, albo jest ciszej), na luzie, bez hamulców, przy minimalnej prędkości słychać i troszkę czuć (na kierownicy, podłodze - sam nie wiem) głuche, nieregularnie występujące puknięcia. Żona porównała to do przelewającego się płynu w dużym baniaku. Zjawisko podobne jest do tego jak na jedynce za szybko puści się sprzęgło i stuknie o tarczę. Byłem u mechanika - sprawdzone wszystkie poduszki i połączenia w zawieszeniu (luźny był przewód z płynem od wspomagania ten w poprzek samochodu pod chłodnicą - został podwieszony) i nic.
Co to może być?
Łukasz