Mam bardzo dziwny problem z moim pojazdem, a mianowicie po wizycie u elektryka, który naprawił mi rzekomo usterkę nieładowania akumulatora- niestety po 10 minutach w aucie znowu padł i jadę na reklamację, ale nie o to konkretnie mi chodzi.
Mechanik naprawił nie działającą kontrolkę od ładowania akumulatora- teraz zapala się na zapłonie i gaśnie po odpaleniu, chociaż ładowania nie ma, ale na desce zostają palące się kontrolki zamieszczone na zdjęciu. Po odbiorze nie działa również prędkościomierz, chociaż elektryk twierdzi, że zegarów nie wyjmował ( ja w to nie wierzę, ktoś to musiał zepsuć).
Elektryk powiedział po sprawdzeniu, że kontrolki oznaczają za małe ciśnienie oleju. Według mnie dziwne, ponieważ co ma kontrolka oleju do hydrauliki i poziomu płynu w chłodnicy.
Ma ktoś jakiś pomysł?
Jadę do "fachowca" na reklamację i chcę mieć argumenty.
Z góry dziękuję za pomoc i przepraszam że się tak rozpisałem, ale to mnie do pasji doprowadza , bo co spec to inna diagnoza, a jak nie ładował tak nie ładuje... :-(