Witam.
Ostatnio pod moim domem zaczęły pojawiać się dziwne plamy, ale jakoś nieszczególnie zwróciłem na to uwagę.
Po którymś myciu auta postanowiłem sprawdzić czy to czasem nie ode mnie, no i niestety....
Po wejściu pod autko stwierdziłem, że całe podwozie jest zarzygane jakimś płynem. Zacząłem po kolei sprawdzać co to jest - okazało się - LDS. Po dolaniu aż się przestraszyłem - weszło 3/4 litra. :-|
Teraz konkretnie - zdjąłem osłonę silnika i moim zdaniem cieknie z przekładni kierowniczej.
Wszystkie siłowniki sprawne, nie cieknące, zawieszenie działa jak należy, wspomaganie także. Okazuje się, że cieknie od dłuższego czasu - 4 lipca byłem w Cieszynie i poinformowano mnie :-) że tam też oznaczyłem teren.
Cieknie mniej więcej w miejscu, które zaznaczyłem na zdjęciu:
http://img339.imageshack.us/img339/2757/maglownica.jpgMiał ktos podobny przypadek? Jak to leczyć? Wymiana? Regeneracja? Jakiś warsztat polecacie?? Czy to kosztuje miliony monet, czy będzie niedrogie w usunięciu?
Póki co nie jeżdżę nim bo mi szkoda coś bardziej rozwalić.