Mam dwie sprawy do was drodzy kochani klubowicze
, wazelinę mamy za sobą to teraz konkrety.
Pierwsza sprawa, dzisiaj pojechałem sobie do pracy (samochód stał przez 4 dni nieruszany). Wszystko byłoby cacy... Z tym, że po 13h gdy chciałem wrócić do domku, przy pierwszym lekkim hamowaniu słyszalne były dziwne dźwięki (dźwięk można porównać do pojedynczego zgrzytnięcia sprężyny z starej wersalki
), im mocniej się hamuje tym dźwięk jest głośniejszy. Obstawiam same hamulce, ale jak myślicie, czego dokładnie może być to wina?