Może to mieć związek z czujnikiem przy zbiorniku, wyczyściłem go i na jakieś 200km miałem spokój, niestety to wróciło.
Co zauważyłem ciekawego, otóż lampka gaśnie w momencie podniesienia maski, muszę to dokładnie sprawdzić, na razie dwa razy chciałem pogmerać przy czujniku, przy zapalonej kontrolce, ale co otworzyłem maskę to jak na złość zgasła.
Sprawdzałem olej, czarny jak noc, więc póki co wykluczam poważniejszy wyciek. Obawiam się, że to instalacja kapituluje, niby MKII, a jajca rodem z MKI.