1. Sonda lambda jest zasilana napięciem do wtyczki z dwoma białymi przewodami ma iść +12V na jeden i masa na drugi z przewodów, czyli podgrzewanie, a napięcie na lambdzie idące do komputera (ECU) pojawia się w wyniku reakcji chemicznych zachodzących w samej sondzie pod wpływem temperatury oraz składu spalin i do tej drugiej wtyczki nie idzie żadne zasilanie przez żaden bezpiecznik. Jedyne co to jest podłączona masa pod jeden przewód albo szary albo czarny tego nie pamiętam trzeba zmierzyć miernikiem, a na drugim będzie się pojawiać sygnał oczywiście na uruchomionym silniku i rozgrzanej sondzie lambda. I zwykłym cyfrowym miernikiem możesz zapomnieć, żeby coś zobaczyć. :-) Ewentualnie analogowym (wskazówkowym) zobaczysz czy sonda w miarę działa, ale żeby to określić dokładnie trzeba mieć oscyloskop, albo skorzystać z programu LPG, który pokazuje przebieg lambdy.
Według Twojego opisu wynika że sonda nie ma podgrzewania i dopiero jak spaliny ją nagrzeją do właściwej temperatury pracy zaczyna działać. Sprawdź czy grzałka w lambdzie nie ma przerwy oraz czy pojawia się napięcie na dwóch białych przewodach idących do tej właśnie grzałki, bo bez tego to nawet nowa lambda nie będzie działać.
2. Zielona kostka to przekaźnik od wentylatora chłodnicy.
3. Szara wtyczka z tego co kojarzę to powinna być podłączona do silniczka regulującego położenie reflektora jeśli takie masz.
Powodzenia. :-)