Mam problem w temacie. Silnik na krótkich dystansach nagrzewa się do bliżej nie określonej temp, tak, że cały dymi. Istnieje ryzyko, że przegrzałem go zanim się zorientowałem w sytuacji. Trochę zawiniła kontrolka temp silnika, bo nie działa jak trzeba. Wczoraj wywaliłem termostat, ale nie pomogło. Próbowałem odpowietrzyć po tej operacji układ, ale w odpowietrzniku nie pojawia się płyn! Wygląda na to, że nie ma obiegu. Wąż za termostatem nabiera temp po pewnym czasie, ale od pary, a nie płynu (sprawdzone, bo zostawiłem starą uszczelkę pod termostatem i przez nieszczelność wydobywała się para, a nie płyn. Pompa ma rok. Możliwe, że się uszkodziła? To jest tak prosta konstrukcja, że tam nie ma się co zepsuć!
W trakcie pisania coś mi przyszło do głowy. Zalałem chłodnicę do "max". Wąż za termostatem, zasilający chłodnicę, jest poniżej tego poziomu. Gdyby układ był drożny powinna być tam woda, a nie para... Gdzie tam może być zator?