Wracam do tematu po dość długim czasie, ale być może ktoś będzie zainteresowany rozwiązaniem, bo wygląda na to, że je znalazłem.
Pompa została wymieniona - poskładana jedna z dwóch.
Pochodziła z tydzień i spalił się bezpiecznik. Wymieniłem, spalił się zaraz drugi. Kolejny dał radę może z 4-5 dni i później kilka razy to samo.
Bylo podejrzenie, że płyn do zawieszenia jest jakiś lewy i przymarza - były wtedy co jakiś czas mrozy. Jak przyszło ocieplenie, działo się to samo.
I wtedy już byłem prawie załamany. Przy okazji sprawdzania auta po zimie wyszło, że lewy stop nie świeci. Żarówka była dziwne spalona (sprężynka żarnika była cała, a jedna z jego nóżek była lekko nadpalona) - czasem świeciła, czasem nie. Po wymianie żarówki światła stop (gdzieś na forum znalazłem post, że taka usterka może robić problemy z elektroniką) bezpiecznik pompy zawieszenia przestał się przepalać i zawieszenie pracuje poprawnie. Nie wiem, czy to przypadek, ale już koło miesiąca nic się nie dzieje, więc zakładam, że to było przyczyną.
Zatem, mającym problemy z zawieszeniem w wielorybach, proponuję sprawdzać wszystkie rzeczy związane z elektroniką.
Pozdro.