Postanowiłem wreszcie zabrać się za temat stukania, bo zaczynał się robić nieznośny. Bardzo długo szukałem na kolumnie miejsca, które mogłoby wydawać te nieprzyjemne dźwięki, ale mimo wielu podejść nigdzie nie byłem w stanie wyczuć luzu. Trochę zdesperowany napchałem smaru litowego w miejsce dokładnie oznaczone na rysunku na pierwszej stronie tego wątku i problem zniknął jak ręką odjął. :-D
Jest to połączenie teleskopowe nad krzyżakiem, które minimalnie pracuje podczas podnoszenia i opuszczania kierownicy. Wysuwa się w granicach kilku milimetrów. Palcem napakowałem tam trochę smaru litowego kupionego w sklepie rowerowym (jasnokremowa, dość gęsta substancja). Nie wyszło tego więcej niż naparsteczek - operacja jest bardzo trudna, bo luz pomiędzy elementami jest naprawdę minimalny. Cały czas musiałem przy tym kręcić kierownicą i ruszać w górę i w dół, co powodowało "wciąganie" smaru w szczelinę.
Podbudowany tym naszym wspólnym zwycięstwem mogę przystąpić do usuwania pozostałych upierdliwości w tym jakże zaskakująco żyjącym własnym życiem samochodzie.