Jeśli temat już gdzieś był, to sorry, proszę o podesłanie linka, bo szukajka potrafi wyprowadzić z równowagi.
Sytuacja wygląda tak: gorąco na zewnątrz, rozgrzany silnik - bardzo ważne, na zimnym nie występuje - załączamy klimę. Kilkanaście sekund później z okolic wentylatora dobiega dziwny, głośny pisk - ludzie się oglądają na ulicy. Nie jest to typowy pisk luźnego paska, naciąg jest ok, pasek się nie ślizga. Brzmi to raczej jak ocieranie się plastiku o plastik lub ew metal, dźwięk trudny do opisania. Klima chodzi, chłodzi normalnie, silnik zwiększa obroty. Ale pisk jest. Wyłączam klimę - obroty spadają, słychać wyłączenie sprężarki, wszystko ok - ale nadal, przez jakiś czas (+/- różny - 30sek - 1 min) coś piszczy. Potem pisk ustaje, przy włączeniu klimy to samo. Po zgaszeniu piszczącego samochodu - jak wyżej, jakiś czas piszczy, wentylator jeszcze kręci. Cały czas silnik trzyma temperaturę, nie grzeje się.
Pomysły? Liczę na podpowiedzi: miałem to samo, zrób, wymień, nasmaruj...