Ja to widzę tak:
Kierunkowskazy OK, nawet kosztem zachowania oryginału.
(Obecnie drogą deptania ze szrotu na szrot można kupić błotniki w kolorze za niewielkie pieniądze. Warto kupić teraz aby za 15 lat, czując takową potrzebę sprzedać jako 99% oryginału kosztem przełożenia przednich błotników. )
Poruszając się motorkiem, czuję się zagrożony, gdy kierowca jadący równolegle z prawej, nie posiadający widocznego dla mnie kierunku wcina mi się na pas...
Są preparaty zwane inhibitorami korozji - substancje o konsystencji wody, tworzące na stali powłokę z tlenków, podobne do patyny na miedzy czy alu. Fajne, wydajne, testowałem, polecam. Można spokojnie wiercić dziurę w błotniku bez ryzyka że siedząca w pobliskim aucie korozja zamiast słynnego "Poloneza czas zacząć" zakrzyknie czas na "Can-Can'a"
Lekko zboczę z tematu:
Według mnie, świadomy kierowca, to żywy kierowca. Mnie samego zastanawiają durne przepisy Kodeksu Ruchu Drogowego. Między innymi (w dniu dzisiejszym martwy) mówiący że kierowca pojazdu fabrycznie niewyposażonego w pasy bezpieczeństwa, nie ma obowiązku ich zapinania czy instalacji...
Jeśli zainstaluje, musi zapinać, ale jeśli nie zainstaluje może sobie umrzeć na własne życzenie.
Ciekawe ilu jeszcze jest użytkowników Żuków, Syrenek i innych fajnych wozów pamiętanych z dzieciństwa, które samodzielnie pokonują nasze drogi...
Montuj kierunki - AUTO jest wg Eurotax warte 1400-4800.....
Nie pytaj o zgodę, zrób tak by było ładne
Twój antagonista
Jacek