Witam,
filtruję forum aby odnaleść wzmianki o podobnej problematyce, ale nie ma, więc zapytam:
Chciałbym upewnić się (korzystając z Waszej wiedzy i doświadczenia) czy logiczna jest taka kolejność komunikatów diagnoza i werdykt mechanika. Mi to nie do końca pasuje- no ale zbyt mało znam C5.
Opis:
miesiąc temu pojawiły się w kolejności (jeden za drugim)
- Engine management system faulty
- ESR/ASR system faulty
Doładowanie zostało odłączone, silnik zmulony (ale jechał!) i w takim stanie doczłapałem do skanera. Gość pokasował błędy, niewiele sie dowiedziałem więcej, pouczył abym wyłączył w takich sytuacjach na chwilę silnik (powinno samo zniknąć) i obserwował.
Faktyczne, wystarczy na chwilę wyłączyć i bład ESR znika, a błąd silnika np. po nocy, lub później również. Jednak częstotliwość tej usterki się zwiększa - nie wiem czy szkodliwa? ,ale upierdliwa na pewno.
Oczywiście byłem kolejny raz na diagnostyce i poświęcając już więcej czasu odnaleziony został komunikat o zbyt dużym ciśnieniu podawanym ze sprężarki.
Tak więc otrzymałem diagnozę: system odczytuje wzrost ciśnienia i wyłącza ją. Jest to zapewne spowodowane mechanicznym przycinaniem się elementu sterującego (klapki!) i należy wymontować turbo i skierowac do regeneracji.
Jak trzeba - to zregeneruję choć to za mocne określenie bo "coś" potrzebuje może tylko oczyszczenia.
ALE jaki to ma związek z systemem ESR?
A czy sam w warunkach garażowych jestem w stanie turbosprężarkę wymontować?
Pozdrawiam
Bogdan