Klimatronik MK II 1998

[Jerzy Wiewiórowski]

Nagle po włączeniu zapłonu przestał działać klimatronik w MK II Turbo 2,0 CT 1998 r. Oddałem do naprawy do warsztatu samochodowego ze specjalnością elektryka samochodowa. Gościu skasował niezłą dolę i stwierdził, że muszę kupić całą skrzynkę bezpiecznikową BSI ponieważ w tej obecnej powypalały się gniazda bezpiecznikowe. Czy może ktoś mi podpowiedzieć o co konkretnie chodzi bo nadeszły chłodne dni a jazda bez nawiewu przynajmniej na przednią szybę to żadna przyjemność. A może ktoś ma taką skrzynkę do sprzedania?

[Roman Suchara]

W komorze silnikowej, przy filtrze powietrza, jest skrzynka z bezpiecznikami.Masz przegrzane gniazdo jak się nie mylę nr.2,zielony bezpiecznik od strony akumulatora ,najbliższy od reflektora, czyli przodu auta.Ja poradziłem sobie w tan sposób, że jaden bezpiecznik pozbawiłem plastiku i wcisnąłem go tam, a drugi dałem obok, tak że mam teraz dwa bezpieczniki w jednym gnieżdzie i od lata spokój.

[Jerzy Wiewiórowski]

I już po kłopotach, kupiłem całą używaną skrzynkę BSI do tego typu MK II syn wymienił ją w godzinkę i teraz będę jeździł bez problemów. Powiem krótko najlepiej wymienić cały podzespół niż grzebać się i dawać zarabiać niedoświadczonym mechanikom elektrykom ponieważ może nie wszyscy ale większąść chce tylko wydoić kasę. Pozdrawiam wszystkich cytryniarzy.

[Zbigniew Patelski]

Jerzy Wiewiórowski napisał:
I już po kłopotach, kupiłem całą używaną skrzynkę BSI do tego typu MK II syn wymienił ją w godzinkę i teraz będę jeździł bez problemów. Powiem krótko najlepiej wymienić cały podzespół niż grzebać się i dawać zarabiać niedoświadczonym mechanikom elektrykom ponieważ może nie wszyscy ale większąść chce tylko wydoić kasę. Pozdrawiam wszystkich cytryniarzy.

Powiedzieli Ci co nawaliło, wymieniłeś i działa. Gdzie tutaj problem?

[Jerzy Wiewiórowski]

Problem był w tym, że elektryk samochodowy powiedział, że będzie to robił około 2 - 3 dni i zażyczył sobie około 1.000 zł. a mój syn laik w elektryce samochodowej wymienił to w jedną godzinkę i nie ma problemu. Po prostu nie dałem się nabić w butelkę.

[Zbigniew Patelski]

Jerzy Wiewiórowski napisał:
Problem był w tym, że elektryk samochodowy powiedział, że będzie to robił około 2 - 3 dni i zażyczył sobie około 1.000 zł. a mój syn laik w elektryce samochodowej wymienił to w jedną godzinkę i nie ma problemu. Po prostu nie dałem się nabić w butelkę.

Podał cenę jak z ASO - zaporową. Pewnie nie chciało się robić