Dotyczy ZX 1,4i kat 55kW (N2A9)
Rzecz się zaczęła w pierwszą zimę jak go kupiłem (zima 2009/2010) zimny samochód szarpał troszki z samego rana (mrozy do -20°C). Wiosną, latem, jesienią nie było problemu zaś zimą jak zwykle problem wracał. Rzecz się miała aż do 3 tygodnie temu, kiedy rano przy 2 lub 3 stopniach odpalił z linki dopiero. Potem do zgaszeniu już nie odpalił. Sprawdzałem - czujnik obrotów biegu jałowego, filtry, kable a dopiero po wykręceniu świec i próbie odpalenia iskra była ledwo widoczna i niesłyszalna. Padło podejrzenie na kopułkę, palec, moduł zapłonowy, cewka. Dopiero po zdjęciu kopułki okazało się, że elektrody są wypalone a ta, która dostaje prąd z cewki i rozdziela na poszczególne cylindry nie jest zlicowana z powierzchnia kopułki. Po wymianie wyżej wymienionego elementu pali na dotyk jak kiedyś.
Pozdrawiam