Problem częściowo rozwiązany: tzn. auto odpala ;-)
W rezultacie prób rozruchowych rozładowany był akumulator (Tudor L1300 480A - włożony chyba na 1 montaż - wiec już 5 letni, a od pól roku katowany krótkimi przelotami). Po naładowaniu (półtorej doby) auto odpaliło i na razie odpala.
Mam nadzieję, że przyczyną były krótkie przebiegi i permemementne niedoładowanie starego bądź co bądź aku.
Pozostaje jednak wątpliwość, czy to aby wszystko i skąd "electronic immobiliser fault" i czyt to ma związek z "magicznym przyciskiem alarmu" - który prawdopodobnie odpowiada za wyłączenie czujników wewnętrznych alarmu,
a błąd immo wywalało z powodu słabego prądu.
Alarm chyba będzie musiał przejrzeć jakiś magik - bo po przeglądzie styków, kabli i bezpieczników - zauważyłem ,że kilka czujników jest zardzewiałych/zaśniedziałych - więc będzie trzeba albo je wymienić, albo wywalić całość - co by nie robił cudów w przyszłości ;-) Szczególnie, że nie mam do niego żadnych papierów.
Pojeździmy-zobaczymy. Na razie protestuję stary aku, jak by co kupię nowy.