Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: stukajacy popychacz - trudności z identyfikacją winnego  (Przeczytany 1579 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jan Fryska

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 40
  • Skąd: Gdańsk
  • Posiadany samochód: Xsara Picasso 1.6 16V '06
  • Miejscowość: Gdańsk
stukajacy popychacz - trudności z identyfikacją winnego
« dnia: Lipiec 12, 2013, 17:25:17 »
Witam, od jakiegoś czasu w dźwięku silnika  po rozruchu na zimno pojawił się nowy dźwięk, który przy pomocy forum, życzliwym wspólposiadaczom picasso - udało się zidentyfikować jako najprawdopodobniej  stukający popychacz. Niestety - odgłos jest  niegłośny i trudny do wyłowienia - ze środka niesłyszalny (najlepiej słychać go po podniesieniu maski). Na ciepło praktycznie niesłyszalny. Mechanik - opukał i osłuchał auto, podpiął do kompa i analizatora spalin. Niestety robił to na ciepło - odgłos był niesłyszalny a testy nie pokazały nic niepokojącego i wówczas diagnoza była taka: trzymać wysoki poziom oleju /co będzie łatwe, bo przy przebiegu rocznym 3500 km przez rok znika 0,25 l ;-)/ i ignorować, dopóki odgłos nie pojawi się na ciepło i będzie można zdiagnozować który popychacz stuka, a wymiana po kolei wszystkich 16 jest w tej chwili ekonomicznie nie uzasadniona.

Co o tym sądzicie? Są jakieś inne sprawdzone metody weryfikacji który to popychacz?

Offline Józef Nowak

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 12
  • Skąd: Śrem
  • Posiadany samochód: C5 2002 benzyna
  • Miejscowość: Śrem
Re: stukajacy popychacz - trudności z identyfikacją winnego
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 17, 2013, 00:35:27 »
http://www.narzedziak.pl/jonnesway-stetoskop-diagnostyczny-ai030014.html

To jednak nie będzie łatwe, ale w "przybliżeniu" :D, i nie ma się co za bardzo spieszyć z wymianą pojedynczych sztuk, jak jeden zaczął to, następne będą mu za jakiś czas wtórować...  :-(

LPG masz zainstalowane?

Offline Jan Fryska

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 40
  • Skąd: Gdańsk
  • Posiadany samochód: Xsara Picasso 1.6 16V '06
  • Miejscowość: Gdańsk
Re: stukajacy popychacz - trudności z identyfikacją winnego
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 18, 2013, 20:05:13 »
Nie mam LPG. Auto ma pewny przebieg 157 000 - więc objaw jest dziwny. Zastanawiałem się, czy to nie coś w układzie wydechowym, który także jest oryginalny, szczelny, choć już słuchać, jego zbliżający się koniec. Mam nadzieję, że reszta nie pójdzie - bo wymiana 16 sztuk to praktycznie cena nowej głowicy...

Offline Krzysztof Sanok

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 48
  • Skąd: Łódź
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara Picasso 1,8 16v, 2002r, Exclusive, LPG KME Nevo, Hana
  • Zainteresowania: akwarystyka, motoryzacja, fotografia
  • Miejscowość: Łódź
Re: stukajacy popychacz - trudności z identyfikacją winnego
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 19, 2013, 08:10:07 »
Witam,

napisz jak możesz na jakim oleju jeździsz. Samoregulator hydrauliczny to bardzo prosta bestia. Jeśli się w dość szybkim czasie nie napełni olejem i nie będzie go trzymał, to będzie pukał. Z własnego doświadczenia nie polecam wymiany jednego bo stwierdzenie który puka, w 16 zaworowym silniku to jak gra w totka. Mechanikom, którzy to niby potrafią, nie ufam z zasady.
LPG tu nic do tego. Gdybyś miał LPG to może co najwyżej dojść do szybszej erozji gniazda ale samoregulator to wyrówna na miarę jego możliwości. Możesz mieć niższy stopień sprężania ale nie pukającą szklankę. W przypadku hydraulicznego luzu zaworowego największą rolę odgrywa olej.
Wszystko co najlepsze jest w ludziach.

Offline Józef Nowak

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 12
  • Skąd: Śrem
  • Posiadany samochód: C5 2002 benzyna
  • Miejscowość: Śrem
Re: stukajacy popychacz - trudności z identyfikacją winnego
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 19, 2013, 21:59:00 »
Cytuj

Krzysztof Sanok napisał:
Mechanikom, którzy to niby potrafią, nie ufam z zasady.
LPG tu nic do tego. Gdybyś miał LPG to może co najwyżej dojść do szybszej erozji gniazda ale samoregulator to wyrówna na miarę jego możliwości. Możesz mieć niższy stopień sprężania ale nie pukającą szklankę. W przypadku hydraulicznego luzu zaworowego największą rolę odgrywa olej.


Stetoskop diagnostyczny pozwala na namierzenie winnego z dużym prawdopodobieństwem, mechanik wcześniej urodzony osłuchuje kijem od szczotki, ale błąd we wskazaniu większy... :)
Masz jednak rację, że podstawą w hydraulicznie sterowanych zaworach najważniejszy jest olej, jednak jego wymiana na ten właściwy już nie uleczy układu...
Dobrze wyregulowany LPG nic nie zrobi temu silnikowi i nie chodziło mi o zawory i ich gniazda, pytając o LPG. Zużyty wtryskiwacz LPG, na przykład Valtek potrafi wydawać podobny dźwięk do uszkodzonego regulatora zaworu. :)

Offline Maciej Nowakowski

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 18
  • Posiadany samochód: Xsara Picasso 1.6 16V 2006
Re: stukajacy popychacz - trudności z identyfikacją winnego
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 29, 2013, 12:19:18 »
Olej to podręcznikowy syntetyk TOTALa - co roku taki sam od nowości.
Olej zawsze wymieniany na przełomie marca i kwietnia - bez względu na przebieg.
Stetoskop diagnostyczny nie wykazał winnego - Niestety sprawdzenie było robione na ciepło - a wówczas ten dźwiek nie jest już tak intenstwny. Mechanik patrzył na mnie - trochę dziwnie. A a usta mu cisnęło się "ten typ tak ma". Może rzeczywiste jestem przewrażliwiony - ale mnie w aucie każdy nietypowy dźwięk zastanawia - szczególnie, że do dzieciowozu wsiadam dość rzadko.

I tak muszę poszukać auta z tym silnikiem z podobnym przebiegiem i posłuchać jak brzmi - może to rzeczywiście moje przewrażliwienie?

Dzięki za zainteresowanie.

PS. Ja widziałem oprócz kija od szczotki jeszcze patent - na pręt zbrojeniowy
z dorobioną drewniana rączką oraz na wielgachny śrubokręt. A z dzieciństwa - był to bodajrze '88 rok -pamętam mistrza, który "na ucho" regulował gaźniki dużych fiatów - a że goścu miał słuch absolutny i przedwojenne szkoły kończył - przyjeżdżano do niego z daleka.  U niego w warsztacie też pierwszy raz w życiu widziałem Lancię Fulvię coupe ;-) moją pierwszą miłość ;-) A gość - wbrew stereotypowi - ówczesnego Pana Mechanika - w zakładzie miał porządek i czystość  - na poziomie, który nawet dziś nie jest standardem.