Witajcie,
powodowany chęcią wymiany oleju udałem się do mechanika, który trzy razu już mi olej wymieniał i nic nie wzbudzało moich obaw. Spokój ten okazał się jednak zwodniczy, gdyż dziś stałem po raz pierwszy stałem sobie z nim pod autem i widziałem, cóż mechanik ów narobił. Otóż korek spustowy oleju z miski uszczelniał nie uszczelką, a dodatkową porcją Nm. Że działało? Cóż. Do czasu.
Miska pękła od strony gwintu - jest rysa. Z początku mechanik upierał się, że w tych autach nie ma przecież uszczelki - dopiero po moich wyraźnych (oj, wyraźnych!) nawoływaniach do opamiętania się sprawdził w swoich katalogach i okazało się, że jednak uszczelki są, choć dalej się upiera, że ich średnica nie pasuje i to w ogóle jakaś pomyłka.
I stąd moje pytanie - czy ktokolwiek z Was spotkał się z twierdzeniem, że w naszych mk2 2.0hdi nie było uszczelek korka spustowego oleju? Bo mi się wierzyć nie chce - ale ja jestem tylko pismakiem prostym. Póki co zaklajstrował pęknięcie jakimś Reinzem - i jeśli wytrzyma do kolejnej wymiany oleju, wymieni go razem z miską. Jeśli nie wytrzyma, będzie musiał szybciej. I tu moje drugie pytanie - czy olej po kilkuset km. można zlać i wlać ponownie po wymianie miski?
dzięki!