A wiesz może jakie szły na pierwszy montaż do Xsary? Fabryczne zdechły po 30.000 km więc takich nie chcę
Później były Sachsy nie wiem ile siedziały. I teraz dobijam jakieś no-name. Zastanawiam się czy szarpnąć się na gazowce czy może pójść po kosztach i kupić zwykłe olejówki. Wiem, że gazunki to lepsze trzymanie się na zakrętach i pewność prowadzenia ale zawieszenie staje się twardsze. Olejowe to odwrotność.
Natomiast co do szeroko rozumianego komfortu to taka była Xantia. Porządne, wygodne fotele pozwalające na pokonanie 300 km bez postojów i bólu pleców. Plastiki wysokiej jakości nie skrzypiące i nie rysujące się jak w Xsarze. Ergonomia (oprócz regulacji nawiewów) także stała na o wiele wyższym poziomie. Wiem, że Xantia była projektowana w czasach, gdy do jakości przykładano większą wagę niż w czasach debiutu Xsary oraz, że te dwa auta to różne klasy ale mimo wszystko...
Xsarą jeździ mi się fajnie, na autostradach daje radę i pali zaskakująco mało (przy prędkościach rzędu 110 - 130 km/h spodziewałem się konsumpcji w granicach 9 - 10 litrów, jak w Cliowym 1.2 75KM, a stanęło na 6,05). Do miasta całkiem przyjemna (manewrowanie i wyczucie jednak miałem lepsze w większej Xantii). Tylko to wykonanie. Żeby było trochę lepsze
A Audi A3? Mowa o A3 8L przed liftem? Tak, jeździłem. Dopóki nie siadłem z tyłu "za sobą" było bardzo fajnie. Wszystko na miejscu, ładnie rozplanowane. Fotele super trzymające na boki, a ich twardość pasuje na długie trasy. Hamulce, że o urwał
Tylko jakiś cymbał projektował Climatronic. Przyciski mogą doprowadzić co najmniej do furii. I czerwone podświetlenie także.