Te nowe uszczelniacze bez sprężynki wymagają montażu na sucho - wal musi być odtłuszczony i przez 6 godzin po montażu nie można kręcić wałem, dopóki uszczelniacz się nie ułoży. Dodatkowo fabrycznie ten uszczelniacz pakowany jest hermetycznie i założony jest na tulejce transportowej z której bezpośrednio po otwarciu opakowania zakłada się go na wał. Bardzo ważna jest odpowiednia głębokość montażu. Czasem trzeba mieć specjalny przyrząd aby osadzić go na odpowiedniej głębokości, bo jak się puka młotkiem przez jakąś tulejkę to z reguły nie jest równo osadzony, bo jest on dość miękki. Niedotrzymanie tych warunków skutkuje późniejszym wyciekiem. Teraz to myślę, że trzeba wyjąć ten stary i obejrzeć wał pod kątem gładkości powierzchni. Jeśli pod palcem wyżłobienie nie jest wyczuwalne to być może był błąd przy montażu. Miałeś montowany ten nowego typu, czy ze sprężyną?