Wow, rozgrzał się wątek że hej! ;-)
Myśle że dziś to pytanie trzeba rozpatrywać również w kontekście tego, że najmłodsze egzemplarze będą ewentualnie z 2010 roku. Więc po mału warto najpierw patrzeć na stan ogólny auta a dopiero potem jaki silnik. Początki rdzy, ogólnie rozklekotanie nadwozia i podwozia. Stan elektryki i osprzętu silnika.
Od strony jezdnej te silniki są bardzo podobne, diesel może ciut słabszy, ale w codziennym użytkowaniu ta różnica nie jest duża. Diesel będzie ciut głośniejszy w kabinie, chociaż benzyna też jest słabo wyciszona. Diesel mniej spali, potencjalnie droższe naprawy, jeśli się sypnie. Benzyna łatwiejsza w obsłudze, prostu solidny silnik bez wynalazków. Seria TU potrafiła zacząć brać olej delikatnie, wtedy trzeba wymienić uszczelniacze (zdjęcie głowicy i wymiana uszczelki), czasem już po 150kkm. To raczej cecha silnika niż wada.