Hej
Stwierdziłem, że założę wątek bo sytuacja jest na prawdę irytująca, a może ktoś z was wskaże kierunek co by można było sprawdzić.
Wygląda to tak, że mam benzynę 2.0 (bez gazu) z automatem AL4 i podczas jazdy czasami wyłapuje takie dziwne akcje, stoję na światłach, zapala się zielone, dodaję w miarę sensownie gazu, a on zamiast przyspieszać to łapie zamułę, obroty powoli spadają i nie może przyspieszyć. Nagle po chwili się budzi i wyrywa obrotami i do przodu jak szalony. Nie rozumiem o co mu chodzi. Jedyne co zaobserwowałem że częściej to się zdarza jak jest ciepło na dworzu, powyżej 20+ stopni. Raz się wystraszyłem bo obroty spadły prawie do 500, a on nadal nie chciał ruszyć, myślałem ze zaraz zgaśnie ten automat : ).
Błędów w lexii brak, wszystko wymieniane na czas, nawet czasami na zapas, przepustnica wyczyszczona, normalnie silnik chodzi jak ta lala, ale jak go coś chwyci przy ruszaniu to nie ma zmiłuj. Częściej to doświadczam używając trybu Sport w skrzyni. Ale w zwykłym ustawieniu też się zdarzyło więc to nie wina trybu.
Jedyne co wyczytałem w innych wątkach że może być to jakieś zabezpieczenie skrzyni przed gwałtownym przyspieszaniem i zwiększaniem momentu. Dość głupia sytuacja i psuje radość z jazdy jak już się wydarzy.
Dziś znowu to samo, temperatura 28+ stopni. Auto postało godzinę na dworzu. Próbuje ruszyć, naciskam +/- 1/4 gazu, obroty w dół, dodaje jeszcze więcej, obroty spadły do około 500, gaz na maksa, 1.5 sekundy zawiechy i nagle się obudził i wystrzelił. Masakra : )
