Te ciezie tysiące też mam za sobą i na temat pseudomechaników mam takie same zdanie, a najgorsi są ci w serwisie (próbowali ukraść 20 litrów paliwa, bo po spuszczeniu z zbiornika niby się gdzieś zapodziało). A wracając do tematu to dziasiaj wykręciłem regulator ciśnienia i wypłukałem to sitko. Potem pojechałem wykasować błdy i po kilkukilometrowj przejażdżce nie pojawiły się kolejne błędy. Mechanik jednak powiedział, że nie ma się czym cieszyć, bo to będzie krótkotrwałe. Twierdzi, że trzeba wymienić zawór. Może będę musiał to zrobić. Wczęsniej jednak spróbuję się pozbyć tego auta, bo zjadło mi ono kilka lat życia i część stanu konta.
Pozdrawiam i wesołych świąt.