Problem z kierunkami

[Łukasz Nurek]

Witam,
No to zaczynam swojego pierwszego posta na forum o ile dobrze pamiętam, bo dluższy czas czytam szukam porad ale ni episałem aktywnie...jednak jak to mówią nie ma Xsarci bez wady:)

Mam taki problem od jakiegoś czasu zauważyłem że jak włącze kierunek działa ok ale czasami i to całkiem losowo przestaje migać i na desce i na zewnątrz. Wtedy wystarczy jeszcze raz wyłączyć i włączyć i czasami zadziała a czasami mignie raz i znowu to samo...jeszcze nie zauważyłem jakiejś prawidłowości i nie zaczołem grzebać w niczym.

Może spotkaliście się z takim problemem albo wiecie co to może być. Ja i moja Xsarcia będziemy wdzięczni za jakieś porady.

[Michał Majewski]

Sypie Ci się przełącznik zespolony (ta wajcha przy kierownicy od świateł i kierunkowskazów). Ten sam problem miała moja ciotka w Berlingo z 1999 roku. Wymieniła przełącznik na używany i działa do dziś (już jakieś 2 lata).

U niej to mało, że raz się włączał, a raz nie to jeszcze zdarzało się, że zapalał długie jak się zaczęło przy nim gmerać by w końcu ten kierunkowskaz zaskoczył :-)

[Filip Papis]

a u mnie była to kwestia przerywacza sygnału kierunkowskazów.taka kostka pod dźwignią do otwierania maski, gdy nie działa to trzeba było poruszać i znów zaczynia działać:D można ja oczywiście wymienić (wygląda podobne do tego z aukcji: http://moto.allegro.pl/item420667396_przerywacz_kierunkowskazow_vw_opel_audi_nowy.html)

[Łukasz Nurek]

Przy kolejnej że takpowiem awarii kierunków sprawdzę obie możliwości bo powiem że delikatnie zaczyna mnie to irytować...a zwłaszcza to że od 2 dni jest wszystko ok, pewnie skopie sie jak będzie policja jechała za mną i dostane mandat za skręt bez kierunku...

[Andrzej Jaroszek]

Tak jak pisze Michał, pada przełącznik zespolony. W ubiegłym roku przerabiałem to na własnej (u mnie na krótko pomagało przetrzymanie dźwigni kierunkowskazów w położeniu między punktem środkowym a skrajnym - wtedy światła działały. Pozostaje zakup nowego w ASO (ok. 1000 zł) lub używanego oraz naprawa uszkodzonego. Jeżeli masz smykałkę do takich rzeczy, dasz radę.

[Ireneusz Wilczek]

Jężeli leci Ci dymek to rób to natychmiast bo jak powytapiają Ci cię styki i plastiki to tylko wymiana na nowy lub używkę z Allegro.

[Piotr Jaśkowski]

Witam!
Naprawiałem taki przełącznik w XSARZE jakieś pół roku temu - do dzisiaj działa bez problemów.
Po odłączeniu przełącznika od kolumny kierowniczej, należy go rozebrać (rozpołowić na dwie połówki). Jak pamiętam jest on znitowany długimi nitami, należy je delikatnie zeszlifować i wyrzucić. Do ponownego złożenia przełącznika użyłem długich śrub 4mm z nakrętkami.
Po rozebraniu przełącznika, wewnątrz należy zlaleźć metalową końcówkę w kształcie walca z zaostrzonym stożkiem, która jest umocowana za pomocą sprężynki do dźwigni przełącznika. To właśnie wspomniany stożek wytarł się i styka dwie ścieżki (stąd to pykanie przerywacza w momencie kiedy dzwignia jest w położeniu środkowym).
Należy spiłować (zwęzić) niewielkim pilnikiem stożek końcówki tak, aby nie dotyka do dwóch ścieżek jednocześnie.
Złożyć wszystko i będzie dobrze.

Pozdrawiam

[Andrzej Jaroszek]

Darku, w Xsarze z 99 r. nie masz przełącznika zespolonego. Występuje on chyba od 2000/2001. U ciebie jest prosta i tania konstrukcja. Napraw to jak najszybcie, dumek oznacza wyższą temp. a to w konsekwencji...

[Andrzej Jaroszek]

Możesz naprawić tak jak pisał ktoś wyżej lub kupić nowy przełącznik za ok 60zł. Twój wybór. Zadzwoń do www.frauto.pl
lub poszukaj na allegro. W Xsarach II (od 2000/2001 roku) jest przełącznik zespolony tzn. manetka lewa i prawa tworzą całość z modułem elektronicznym i dlatego kosztuje to w ASO ok. 1000 zł. Życzę powodzenia.

[Łukasz Nurek]

A jak będzie w Xsarze I z 2000 roku, z ta manetka zespoloną?bo ostatnio pogmeralem troche przy przekaźnikach i jak narazie jest lepiej nie wiem czy dobrze ale jak narazie si enei przytrafiła przypadłość zanikania kierunków.

[Marek Będkowski]

Andrzej Jurek napisał:
 W Xsarach II (od 2000/2001 roku) jest przełącznik zespolony tzn. manetka lewa i prawa tworzą całość z modułem elektronicznym i dlatego kosztuje to w ASO ok. 1000 zł. Życzę powodzenia.

Nie do końca jest to prawdą. We wczesnych Xsarach II jest prosta konstrukcja. Wiem bo sam mam taką. Przełączniki lewy i prawy są osobno.
Tyle, że u mnie problem był odwrotny. Kierunkowskaz sam się włączał. Było to okropnie irytujące ale i niebezpieczne.
Wymontowanie dźwigienki od kierukowskazów to żaden problem. Trzeba zdjąc osłonkę pod kierownicą i odkręcić śrubeczki trzymające wajchę. O dziwo po rozebraniu nie rozlatuje się to na dziesiątki blaszek, sprężynek i bolczyków jak możnaby się spodziewac :-) Bardzo łatwo to złożyć z powrotem. W sumie nie wiem co powodowało problemy, bo rozebrałem wyczyściłem ze brudu w środku i po złożeniu działa już ponad pół roku bez problemów.

[Andrzej Jaroszek]

W ubiegłym roku, nie wiedząc, że mam przełącznik zespolony, poszukiwałem samego przełącznika kierunkowskazów (zanikał lewy kierunek). Od handlowców dowiedziałem się, że na przełomie 2000/2001roku Xsary posiadają zespolony przełącznik, dostępny tylko w ASO i dodatkowo, że występuje on jako część nierozbieralna / nienaprawialna (oczywiście dla nas nie ma rzeczy niemożliwych). Dotyczyło to mojej z września 2001. We wcześniejszych egzemplarzach (opieram tę torię na podstawie słów osób handlujących takimi częściami) jest prostrza / niezintegrowana i tańsza w naprawie.

edit
Widocznie Xsary II w pierwszych egz. miały przełączniki z poprzedniego modelu i dopiero gdzieś w 2001 r. dokonano zmian. I jeszcze jedno - w moim modelu sygnał dźwiękowy uruchamia się "przyciskając" poduszkę kierowcy.

[Łukasz Nurek]

Witam ponownie pozwole sobie lekko odświeżyć temat. U mnie w samochodzie problem został rozwiązany po długim ociąganiu sie gdyz jak wiadomo czlowiek może przyzwyczaić się do wszytskiego i tak też stało się i w tym przypadku...postanowiłem zakupić nowy przekaźnik jednak nie okazało się to atkie proste oczywiście ASO omijam z daleka:) ale pojechałem do sklepu trudniącego się częściami do cytryn i powiedzieli mi że  trzeba sprowadzić bo nie maja czegoś takiego i to będzie kosztować o ile pamietam albo 80 albo 120 złoty...wiem że duża rozbiezność ale tylkoma mi cenami rzucali że dokładnei nie pamiętam która jest od tego przekźnika. I idąc za ciosem wymieniłem przekaźnik na fordowski z escorta, działa:)

Mam jednak pytanie z przekaźnika wychodziły 2 przewody i moje pytanie do czego one idą bo podejrzenei padło że jest to przewód do wtyczki podłączenia przyczepki. Z fordowskiego zamontowanego też wychodzi przewód ale jest niepodłączony do niczego. Powiedzcie mi czy mam racej z tą przyczepką czy będe musiał coś przerabiać. Jak narazie nie odkryłem żeby coś nie działało.