Napisałem to z przymróżeniem oka, ale jeśli poczułeś się urażony to przepraszam. Nie zamierzam Cię przekonywać w tym konkretnym przypadku. Po prostu uważam, że wielokrotnie jesteśmy przyzwyczajeni do jakiegoś drobiazgu, wydaje nam się, że jego zmiana byłaby katastrofą, a jednak po zmianie przystosowujemy się dość szybko. I to nie tylko jeśli chodzi o samochody, ale przede wszystkim w innych aspektach życia.
Tyle ode mnie. EOT.