Witam,
Chcialbym podzielic sie przygoda mojej zony i uzyskac pomocne informacje [jesli to mozliwe].
Podczas ruszania zgasł mojej zonie samochód [ :| ], na szczęście nic się nie stało. Niestety na najbliższym skrzyżowaniu ponownie jej zgasł [ruszanie z jedynki, za molo gazu), no i niestety pojawił się problem.
Na komputerze wyświetlił się napis IMMOBILISER FAULT i auto nie chciało odpalić. Ten problem pojawił się już wcześniej, czasami przy porannym odpalaniu pokazywał ten problem, ale wystarczyło z kluczyka zamknąć i otworzyć auto i problem znikał. Czasami nawet cala karuzela komunikatów (AIRBAG FAULT, IMMOBILISER FAULT, KLAPA OD WLEWU OTWARTA!!!!]
Niestety tym razem to nie pomogło.
Odłączenie akumulatora na 10 minut tez nie. Najpierw kluczyk nie reagował, a po przekręceniu stacyjki nadal błąd.
Próbowałem zakodować kluczyk [rada z Forum, wcisnąć przycisk zamykania na 10 sek, gdy kluczyk w stacyjce]...pomogło, kluczyk drzwi zamykał i otwierał, ale po włączeniu do stacyjki nadal IMMOBILISER FAULT i auto nie odpalało.
Skończyło się lawetą i odholowaniem do garażu
I tu sprawa ciekawa. Elektryk na następny dzień wsiada do auta i....jak gdyby nigdy nic! Auto odpaliło, żadnego błędu!
Na wszelki wypadek podłączył pod komputer, a tam żadnego błędu?
Co to jest i jak z tym walczyc? Co robic jak znowy zona wsiadzie i jej sie zablokuje to cudo [ :evil: ]?