Ja to w ogóle mam ciekawe odpalanie u siebie
Przy silnych mrozach jakie były wymiękł akumulator, chociaż nie ma co mu się dziwić, zasiarczony, wiekowy, ale w mniejsze mrozy daje rade. Ale nawet przy silnych był w stanie coś zakręcić silnikiem tylko że słabo, ale jak się silnik zagrzeje chwilkę to już działa bez problemu.
Przy odpalaniu obecnie dodaje lekko gazu (chyba że grzeje 2 razy) bo niestety chyba dwie już umierają, ale chwilkę się po krztusi i chodzi równo. Tylko muszę pamiętać koniecznie o sprzęgle! bez niego może by dal rade, ale wy go zdusił olej w skrzyni. Wymieniony na zgodny z normami, i na zimnym tragedia, ale gdy jest ciepły to chodzi pięknie, stary na zimnym lepiej chodził, ale na ciepłym gorzej (podejrzewam że ktoś zalał może skrzynie olejem silnikowym).
Lepsze jest paliwo co stosuje, bo jest to ON + bioester z tym że w największym mrozie tego drugiego było mało. Ale obecnie jest jego zdecydowana przewaga. I nigdy nie było też tak że paliwo zamarzło, jak zapalił to już chodził i to równo.
A teraz najbardziej zadziwiająca rzecz, nie raz był palony na holu i z górki i nigdy się rozrządowi nie stało. Tylko tyle że pale go głownie na 3, i do tego na początku zaczynam kręcić rozrusznikiem na tyle ile da rade, później delikatnie sprzęgło i niech się dzieje wola nieba.
EDIT. Olej w skrzyni na zimnym jest tak gesty ze 950 obniża obroty do 750-800.