Witam,
mam prośbę o pomoc i informację czy ktoś z Was miał podobny problem, zanim wpakuję się duże i/lub niepotrzebne wydatki z moim C5.
Michał
Najpierw kilka faktów:
1. przez ostatnie 1,5 roku samochód więcej stał niż jeździł, bo wyprzedziła go jedyna lepsza marka - "służbowy"
,
2. obecnie C5 obsługuje duże wyjazdy rodzinne raz na pół roku i krótkie dojazdy do pracy mojej połowicy od jesieni 2008.
3. nawet po kilkudniowym staniu ani tył, ani przód nie opadają
4. brak wycieków LDS, który został profilaktycznie wymieniony w 2007
5. wymieniony regulator wysokości tylnego zawieszenia (szczegóły pkt 6)
Problem:6. historycznie:
pierwszy raz wystąpił latem 2008 - tył spadł i walił mocno o glebę. Rozwiązaniem (chyba nie skutecznym) była wymiana regulatora wysokości tylnego zawieszenia, bo stary się zapiekł
7. doświadczenia najnowsze:a. wyjazd w góry 1400km pełnego obciążenia i nagle w Alpach dwa mocne upadki tyłu na przestrzeni kilkuset metrów w czasie stromego podjazdu pod górę. W czasie powrotu zero problemów
b. pomny doświadczeń z wyjazdu narciarskiego C5 obsługiwał wczorajszy rodzinny wyjazd poza miasto. Przy obciążeniu 5ciu osób 2 razy w czasie jazdy opadł lub raczej mocno obniżył się tył. Nie było na tyle głębokie, że aż walnęło o glebę jak za pierwszym razem w górach - to było znaczne obniżenie i po kilku minutach jazdy sam się wyrównał.