Witam
Mam przejechane (jeżeli nie kręcony) 184k i chyba pora zmienić pasek rozrządu. Mechanik proponuje mi to za 600zł (470 same części); czyli pasek, rolki, napinacz, pompa wody. Gdy zobaczył moją minę powiedział, że można by ewentualnie skorzystać z tańszych zamienników, albo nawet zmienić sam pasek na moją odpowiedzialność. Chciałem Was zapytać czy warto tyle wydać na sam rozrząd. Jestem w stanie to sfinansować, ale może na samym pasku by zrobił jakoś z 50 tysięcy, jest łagodnie używany, a pieniądze można by wsadzić w przednie zawieszenie. Co Wy na to?