Witam klubowiczów.
Nie mogę znaleźć podobnego wątku na forum, więc z góry przepraszam, jeśli się powtarzam.
Problem wygląda tak: od dwóch dni słyszę głośniejszą pracę sprężarki klimatyzacji, coś jakby łożyska padały. Klima chłodzi jak złoto, ale te odgłosy niepokojące troszkę. Udałem się więc do serwisu od klimy i pracownik pooglądał, posłuchał, pokazał palcem szron na przewodzie wychodzącym ze sprężarki i postawił diagnozę: pada sprężarka z powodu wilgoci (nie był wymieniany osuszacz - ja na pewno nie wymieniałem - mam auto półtora roku). Konieczna wymiana sprężarki (najlepiej nowa lub po regeneracji).
W związku z tym mam pytanie czy ktoś z Was miał podobne dolegliwości co w mojej cytrynce i czy ww diagnoza może być poprawna (a może to "spłycanie tematu" przez serwis). Proszę o pomoc.