szymon filipowicz napisał:
Kolega nie wie co się dzieje z ON przy niskich temperaturach. Tu nie chodzi o wodę tylko o parafinę która się wytrąca przy silnym mrozie. Dykcia to do benzyny lub smarowania pleców kolego.
Kolega Jarosław wie co się dzieje z ON w zimie bo dieslami jeździ od 30 lat.
Takimi metodami jakimi zaproponował kolega Szymon można się było posiłkować kiedyś jak nie było na naszym rynku ceramizerów. Nie twierdzę że sposób zaproponowany przez kolegę Szymona jest zły ale z ekonomicznego punktu widzenia nie do przyjęcia. Załóżmy że wlejemy na zbiornik 4 litry benzyny i 100 oleju do pilarki. Koszt 20 PLN. Kupujemy ceramizer 700ml za 18 PLN. Na jeden zbiornik wlewamy 100ml. Czyli na 7 tankowań dolewamy benzyny za 140 zł a ceramizera za 18zł.
Co do parafiny to już mamy załatwione.
A co z wodą? Ani benzyna ani ceramizer nie zredukują nam wody. A woda jest na pewno. Dlatego denaturat jest kolego dobry do ON a nie na plecki. Na plecki najlepszy jad ze żmii( czytaj ślina teściowej).
A skąd woda? A no - pochodzi ona z wilgoci znajdującej się w powietrzu podczas tankowania , ogrzane paliwo które powrotem trafia do zbiornika,przechowywania w zbiornikach stacji paliw i samochodów - w wyniku znacznych zmian temperatury wilgoć znajdująca się w powietrzu wypełniającym przestrzeń ponad lustrem paliwa skrapla się na zimnych ścianach zbiornika i spływa do paliwa (dlatego właśnie, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, zaleca się częste uzupełnianie paliwa w zbiorniku samochodu tak by był on pełny - mniejsza ilość powietrza nad paliwem to zarazem mniej jest wilgoci, która może osiadać na ściankach zbiornika
I to by było na tyle