witam! mam problem. mianowicie w moim 1.6i + gaz naa poczatku dodam ze na gazie jezdzi ze az milo. dzieje sie cos zlego z bezyna, chodzi o to ze gasnie na wolnych obrotach, nie mam mocy na zadnym biegu po prostu nie da sie nim jechac. np. ruszam z pierwszego biegu to musze podniesc obroty i starac sie je utrzymac bo moze zgasnąć,jak go gazuje na jalowym do np 4000 i nie odpuszczam tylko trzymam noge nieruchomo tak zeby utrzymalo sie na tych 4000 to wskazowka sama opada a silnik zgasnie, dopiero ponowne odpuszczenie i dodanie gazu zapobiegnie zgasnieciu silnika,na wolnych obtotach spada poniżej 900 pyrkocze z trudem i w 90% gasnie a 10% ledwo co pyrkocze ale nie gasnie, nie ma problemow z odpaleiem. dodam ze to zaczelo sie dziac z dnia na dzien tzn rano chodzi dobrze(na wolnych obrotach nie gasnie, brak mocy przy jezdzie na bezynie mam od jakiegos czasu ale dawalo sie jazdzic a teraz juz nie da sie)
a wieczorem juz nie przelanczam na gaz i jest wszystko ok.