Szczerze? Nie odłączałem akumulatora bo mi się po prostu nie chciało
- miałem lenia, a jak jeszcze miałbym potem programować lusterka, szyby itd. to wcale mi się to nie uśmiechało...
Kupić nową manetkę i bawić się w rozkłądanie kolumny kierownicy gdzie wiem, że bez zdejmowania koła kierownicy się nie obędzie? - ooo niee... też za dużo roboty
, nie dla mnie....
tym bardziej, że kiedyś już miałem do czynienia z wymianą manetki tyle, że w astrze (w aucie o niebo prostszym konstrukcyjnie niż c5) - bo montowałem komputer pokł.
Dlatego najłatwiejszym rozwiązaniem i najmniej pracochłonnym było rozebranie końca manetki ... niestety z małym nakładem pracy nie miało to nic wspólnego... bo nie ma nic gorszego jak 0 stopni na dworzu, zaparowane szyby, dogorywająca latarka w zębach i malutkie częsci ruchome w manetce...
ale udało się! i jestem bardzo zadowolony
teraz wszystko działa dosłownie na wyczuwalny klik!
z rzeczy do naprawy pozostał mi zapieczony ham. ręczny ( tj. kopytka x2)
Ps. co do dziwnych zachowań samochodów dzisiaj jadąc po pracy z kolegą jego Audi A6 nagle szyby maksymalnie się otworzyły a deszcz, którego strumień niemalże przypominał tego niczym z rynny wpadał do środka... po chwili same się zamknęły... ot co!