Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Demontaż manetki kierunków - 2003 >  (Przeczytany 1043 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Marcin Kamiński

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 168
  • Skąd: Rybnik
  • Posiadany samochód: Xsara Picasso 2. Hdi
  • Miejscowość: Rybnik
Demontaż manetki kierunków - 2003 >
« dnia: Maj 12, 2012, 21:25:46 »
Czy da się zdemontować zaznaczoną dźwignie bez demontażu całego zespolonego przełącznika??

Chce oczyścić styki przy manetce, gdyż przy załączeniu na stałe raz na jakiś czas "nie chwyta" , mimo że tryb chwilowy [ położenie w połowie zakresu pracy dźwigni] działa bez zarzutu.....

jacekczewa1

  • Gość
Re: Demontaż manetki kierunków - 2003 >
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 12, 2012, 22:14:09 »
obawiam sie że próżna ta robota ......

Offline Marcin Kamiński

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 168
  • Skąd: Rybnik
  • Posiadany samochód: Xsara Picasso 2. Hdi
  • Miejscowość: Rybnik
Re: Demontaż manetki kierunków - 2003 >
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 12, 2012, 23:43:56 »
rozwiniesz to ???

Gachu

  • Gość
Re: Demontaż manetki kierunków - 2003 >
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 13, 2012, 10:09:11 »
jeśli dobrze pamiętam taka operacja była możliwa i skuteczna w starszej wersji manetek - jest to opisane na forum

zoles

  • Gość
Re: Demontaż manetki kierunków - 2003 >
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 15, 2012, 23:31:52 »
Witam!

Da się to zdemontować, ale czyścić już tam nie ma co. Styki są rozmieszczone na folii i miedź się wyciera. Miałem podobny problem i go rozwiązałem w bardzo tani sposób. Potrzebne mi tylko były: mały kawałek laminatu jednostronnie miedziowany o grubości max. 0,5 mm, nadsiarczan sodowy (wytrawiacz do płytek), kabelek (taki od taśmy HDD, FDD) i 4 godziny.

Ale po kolei:

U mnie manetka wyglądała tak jak na zdjęciu 1, do tego ścieżka od styku świateł wyłączonych miała przerwę w połowie taśmy (łatwo zlokalizować za pomocą woltomierza na każdym styku powinno być 5V). Aby dostać się do manetki najlepiej ściągnąć kapturek (kiedyś był sygnałem dźwiękowym) podważając ostrym śrubokrętem (jest na zatrzaskach). Po ściągnięciu ukaże się nam zatrzask (zdjęcie nr 2) od całego przełącznika, który wystarczy ścisnąć i powoli pociągnąć końcówkę. Za pierwszym razem pociągnąłem na tzw chama i wszystkie części się rozsypały. Chyba pół godziny spędziłem aby wcisnąć teleskop do manetki i blaszkę stykową na miejsce. Po pomiarach suwmiarką zaprojektowałem na szybko w MS Paint nową płytkę, wydrukowałem laserówką na papierze kredowym, który później wprasowałem na płytkę i po wytrawieniu wyglądała jak na zdj. 3, a po obrobieniu i przylutowaniu zdj. 4.

Trochę się umęczyłem z wciśnięciem kabelka w przełącznik, ale za pomocą pincety się udało fot. 5,6,7,8. Po złożeniu manetki należy sprawdzić za pomocą omomierza, czy na różnych pozycjach jest zamknięcie obwodu. Teraz tylko przylutować tak jak na fot. 9 i złożyć kabelek puścić tak jak na zdj. 10.

Zrobiłem to tydzień temu i działa rewelacyjnie.
Już nie mam samoczynnie włączających się świateł mijania, wyłączających się kierunkowskazów i świateł drogowych (długich).

Mam nadzieję, że komuś się przyda ten opis. Jak jest ktoś zainteresowany wydrukiem tej płytki, to niech pisze na olesiakz (at) poczta.fm, to podeślę projekt.

przepraszam za styl i pozdrawiam