To też doświadczony mechanik cytryniarz powie Ci że częściej leci w wersjach Break. Dlaczego?
Nie wiem dlaczego, bo akurat wszyscy których ja znam (oraz ja sam) mieli to w Berline. Akurat tak się składa że ja w ogóle nie znam nikogo z Break.
Bo są cięższe. I tak samo częściej przewozi się nimi cięższe ładunki.
Nie sądzę by ciężar miał cokolwiek z tym wspólnego. Ja w swojej nie przewożę NIC prócz siebie samego i reklamówki z zakupami, nawet pasażerów nie wożę częściej niż raz na pół roku. I po żadnych kiepskich drogach nie jeżdżę. Mój samochód jest w takim stanie że gdyby nie to że to Mk II to na pniu bym go sprzedał jako rocznego (zresztą przebieg też ma niewiele większy niż niektórzy w rok nabijają). Podobnie szwagier, woził z tyłu dziecko w foteliku, a w bagażniku to chyba tylko gaśnicę, bo on jest urzędnikiem i pracą fizyczną się nie para, więc nie ma co przewozić.
To się zaczyna od KIEPSKICH USZCZELNIEŃ, a jak już tam woda i syf się dostaną to potem już leci.
A jak ktoś jeździ liftbackiem, zazwyczaj w pojedynkę, bez bagażu i po dobrych drogach to problem nie wystąpi przy takim przebiegu.
Właśnie dokładnie tak jeźdżę. I szwagier tak jeździ. Ja robiłem łożyska już przy 40,000, a szwagier coś koło 50,000. Jeszcze jeden znajomy też coś koło tego. Więc Ty sobie twierdź że przy takim jeżdżeniu to nie występuje, a ja wiem z PRAKTYKI swojej i kilku innych dobrze mi znanych osób, że jak najbardziej występuje. Wszyscy robiliśmy to u tego samego mechanika.
I to w zasadzie tyle, bo w ogóle nie rozumiem po co ta denna i jałowa dyskusja. Człowiek zapytał o problem, dostał prawidłową odpowiedź że to łożyska wahaczy, oraz poradę, żeby to szybko zrobił bo zaniedbanie tego źle się odbija na wahaczach. Całą dalszą, nikomu nie potrzebną dyskusję ciągniesz Ty, bo inaczej już dawno by się skończyła.
A próby generalizowania i mówienia "wszystkie przy takim przebiegu tak mają" to zwykłe naciągane bajki. A ja statystyk nie lubię.
Ale co mnie to obchodzi? Ja znam trzy osoby z C5-tkami, i oni wszyscy robili łożyska przy takich przebiegach jak podałem. Ja też robiłem. Więc DLA MNIE to są wszystkie - 100% tych które znam. Żadnych specyficznych cech czy warunków eksploatacji nie mamy, po żadnych rozdrożach nie jeździmy i worków z cementem nie wozimy, więc jeśli wszystkim znanym mi osobom ten problem się przytrafił to znaczy że jest on nagminny, co zresztą potwierdził nam mechanik, który od 20 lat robi zawieszenia w Cytrynach i jest znany na całą Polskę. Łożyska ma zawsze na magazynie, bo robi je systematycznie i już mu się znudziło zamawiać dla każdego indywidualnie. I tyle w temacie z mojej strony.
Bez odbioru jeśli można, bo tu naprawdę nie ma o czym dalej debatować.