Witam,
jakiś czas temu miałem pewną sytuacje z mandatem, a mianowicie przekroczyłem prędkość o 41km/h, bo miałem na dozwolonej 70kmh aż110km/h
Pan Władza wypisał mi mandat a że mi się spieszyło i byłem wnerwiony że mnie złapali, poza tym nie mam w głowie taryfikatora, mandat przyjałem, tego samego dnia opłaciłem dopiero po jakimś tygodniu po rozmowie ze znajomym na temat mandatów okazało się że chyba mnie policjant krótko mówiąc zrobił w kuku.
Mandat jaki dostałem to 400zł i 10 pkt karnych.
Potem szperając w necie wyszło że przy przekroczeniu od 40 do 49 km powinienem dostać mandat w wysokości 300-400zł i max 8 pkt karnych. A zostałem ukarany jakbym przekroczył prędkość ponad 50km.
I tu moje pytanie, czy jest jakiś cień szansy żeby anulować te 2 punkty nałożone bezprawnie? Już mineło troche od tego i mi na dobra sprawe nie przeszkadza czy jest 8 czy 10 pkt, po prostu czuje się oszukany i dla zasady chce coś z tym zrobić o ile w ogóle można.
Dodam że na mandacie są niezbędne dane wypisującego mandat i oczywiście notka na jakiej dopuszczalnej prędkości była przekroczona i o ole prędkość no i wymiar kary.
No chyba że się coś w tych taryfikatorach pozmieniało, a powyższy mandat dostałem bodajże w czerwcu tego roku.
Miał ktoś podobny przypadek bądź wie jak go rozwiązać?
Będę wdzięczny za sugestie.
Pozdrawiam
Mr.Z