Dobra, nie łapię czegoś. Są setki ofert do 1.6 HDi w dziale "Turbosprężarki" na allegro. Łącznie jest tam niemal 90 tysięcy(!) ogłoszeń sprzedaży, z czego olbrzymia większość to urządzenia regenerowane.
Nikt mi chyba nie powie, że interes kwitnie pomimo tego, że regenerowane turbiny są tak wadliwe?
Nawet gdyby były, to chyba ludzie daliby się naciąć raz, najwyżej dwa razy. Czyli ofert regeneracji byłoby tylko między 50% a 66%, nie w granicach 99%.
Jeśli po regeneracji turbina działa w granicach kilku miesięcy, to po co kosztowna regeneracja? Po co używa się części oryginalnych i zestawu naprawczego? Po co doważanie? Jeśli nie da się tego naprawić tak, by działało jak nowe, to znaczy, że ta cała procedura to czarowanie na niby? Jeśli tak, to jakie znaczenie ma, czy dam 500 zł, 1000 zł, czy 2000 zł za regenerację (tak, tak, są i oferty za 2000 zł, gdy nowa w ASO kosztuje 2200 zł)?
Co do Gładyska, to są o nich opinie:
http://dobrymechanik.pl/mechanicy/krakow/gladysek-bosch-service.htmlSam mam jedną -- naprawiali mi przekaźnik świateł dziennych. Dwa razy. Za pierwszym razem powiedzieli, co było nie tak (przekaźnik nie był zabezpieczony przed wilgocią), więc rozwodzili się nad tym, jak to oni go umieścili w takim miejscu, że woda nie dojdzie i odpowiednio zaizolowali, itd. itp. Zawołali 123 zł za naprawę i części (więcej, niż za założenie, po którym chodziło 1,5 roku). Dwa dni później światła padły. Powiedziałem, że dopiero co było naprawione a już się zepsuło. Nie skojarzyli, że tam byłem, a ja jeszcze nie zdążyłem wyjąć paragonu. Pokręcili nosem i zaczęli mówić, że to marnie zamontowane, że pewnie poprzedni mechanik nie zabezpieczył przed wilgocią i mogą to wymienić, ale to będzie kosztować, po czym ja powiedziałem, że to oni wymieniali.
Więc ich słowo i gwarancja są dla mnie warte dość niewiele.