Do ogólnych kłopotów doszedł kolejny: po uruchomieniu zimnego silnika kontrolka ciśnienia lhm zaraz gaśnie i auto dość szybko się podnosi (pompa "przeszczepiona" z silnika V6); wspomaganie działa bez zarzutu. Jednak po kilku sekundach powtórnie zapala się kontrolka ciśnienia ( i pojawia się komunikat na wyświetlaczu), aby zgasnąć po kolejnych kilku (do kilkunastu) sekundach. W czasie, gdy świeci się kontrolka ciśnienia hydraulika jest niby sprawna: wspomaganie działa, hamulec też, zawieszenie nie opada...
Czy ktoś pomógłby mi wyjaśnić ten dziwny objaw? Czy możliwa jest jakaś niesprawność czujnika ciśnienia i/lub zaworu bezpieczeństwa? Oczywiście ilość płynu lhm jest właściwa...
Sprawdzałem ilość lhm na powrotach; są wprawdzie jakieś przepływy ale raczej niewielkie (nie dotyczy przewodu powrotnego z maglownicy i konzektora) ale moim zdaniem znacznie mniejsze, niż wydatek pompy z sekcji 2-tłoczkowej. Tej wielkości przepływy z powrotów były jednak niemal zawsze, a "opóźnionego" zaniku ciśnienia dawniej nigdy nie było. Nadmieniam, że wzmiankowane w innym poście nieprawidłowe zachowanie kożektora nie ma z tym nic wspólnego. Na poprzednim (prawidłowo działającym) kożektorze to zjawisko występowało także...