Wiem że na odległość nikt mi tego nie sprawdzi, ale może ktoś to z Was przerabiał. Na początku myślałem że to uszczelki w drzwiach skrzypią bo taki efekt mniej więcej w kabinie był słyszalny. Ewidentnie metal skrzypiący w gumie. Zakupiłem specyfik do uszczelek wszystkie skrzętnie nasmarowałem, a skrzypienie nadal słyszalne. W czasie jazdy, na dziurach, przy hamowaniu, przy skrętach. Dopiero potem kapnąłem się że stojąc na światłach i ruszając kierownicą również to słychać. Pojechałem więc na stację diagnostyczną, gość wlazł do kanału, ja ruszałem kierownicą on słuchał. Stwierdził że albo końcówka drążka, albo ten łożyskowany sworzeń wahacza, albo coś innego... super... Ewidentnie coś w zawieszeniu, ale ja uważam że nie przy samym prawym kole (choć słychać bardziej z prawej), dochodzi to jakby spod osłony silnika, z prawej strony. Jakby z maglownicy? Ale czy to możliwe? Jak się rusza kierownicą na wyłączonym silniku, bez wspomagania, wolne ruchy. to słychać takie pojedyncze trzaski. Jak szybciej to skrzypienie jak w starej wersalce...
Ktoś, coś takiego przerabiał w X7? Dodam tylko że przed wakacjami wymieniałem prawą osłonę przegubu zewnętrznego, do której wyjmowana była półośka ze skrzyni. Więcej nic nie było grzebane.